Czy jako chrześcijanie możemy głosować zgodnie z naszymi chrześcijańskimi wierzeniami?

Wybory zbliżają się szybko tutaj, w USA. Jestem pewien, że wielu z nas nadal decyduje o tym, jakie propozycje i przywódców ostatecznie wybierzemy. Doceniam fakt, że mam możliwość głosowania i zawsze dbam o to, aby mój głos się "liczył"; aby głosować na propozycję lub lidera, który najlepiej będzie służył naszemu krajowi lub najlepiej zrealizuje nasze cele.

W każdym cyklu wyborczym nieuchronnie słyszę, jak ktoś powołuje się na ten sam argument: "Ludzie religijni, w tym chrześcijanie, nie powinni głosować zgodnie z ich przekonaniami religijnymi. Wydaje się po prostu złe, że chrześcijanin narzuciłby swoje przekonania komuś, kto nie podziela jego religii".

Czy jako chrześcijanie możemy (lub powinniśmy) głosować zgodnie z naszymi chrześcijańskimi przekonaniami?

Sprzeciw ten nie jest zazwyczaj nakładany na osoby niewierzące. Wszyscy możemy się nie zgadzać co do tego, na co powinniśmy głosować, ale ludzie religijni rzadko mówią niereligijnym, że nie powinni głosować w oparciu o ich niereligijny światopogląd. Wiem, że osobiście nie spodziewałbym się, aby niewierzący głosowali przeciwko własnym przekonaniom, więc dlaczego niektórzy niewierzący uważają, że osoby religijne powinny głosować przeciwko swoim?

Uważam, że kwestia ta ma mniej wspólnego z głosowaniem, a więcej ze sposobem, w jaki podchodzimy do natury twierdzeń prawdy religijnej.

Idea, że warto działać (lub głosować) na niereligijne przekonania, ale przekonania religijne nie są, zakłada, że roszczenia religijne prawdy są kategorycznie różne od i niereligijnych roszczeń prawdy. Jakby twierdzenia religijne były ślepo subiektywne, a twierdzenia niereligijne były obiektywnie weryfikowalne.

Jednakże, nie jest to podejście przyjęte przez Jezusa lub pisarzy Nowego Testamentu. Biblia konsekwentnie naucza, że jej twierdzenia o prawdzie - twierdzenia o ludziach, o świecie, o tym, jak powinniśmy żyć i czego Bóg od nas chce - są obiektywnie prawdziwe. Jezus, na przykład, wielokrotnie wskazywał swoim słuchaczom na obiektywne dowody swoich cudów, aby uwierzytelnić swoje przesłanie. Zlecił też naocznym świadkom (dowody bezpośrednie), aby opowiedzieli światu o swoich obserwacjach. Z perspektywy chrześcijańskiej nie powinno być żadnej kategorycznej różnicy między religijnymi i niereligijnymi twierdzeniami prawdy; oba światopoglądy wysuwają obiektywne twierdzenia o rzeczywistości.

Biblia konsekwentnie naucza, że jej twierdzenia o prawdzie - twierdzenia o ludziach, o świecie, o tym, jak powinniśmy żyć i czego Bóg od nas chce - są obiektywnie prawdziwe.
Wracając do kwestii związanych z wyborami: charakter samego głosowania zakłada, że osoby głosujące będą pochodzić z różnych środowisk i będą miały różne opinie. W rzeczywistości, głosowanie ujawnia nasze preferencje i światopoglądy. Nie ma oczekiwań co do jednolitości czy całkowitej zgody. Karta do głosowania jest symbolem i wyrazem naszej różnorodności intelektualnej.

Jako chrześcijanie powinniśmy pewnie głosować zgodnie z naszymi chrześcijańskimi przekonaniami. Posiadamy ten światopogląd, ponieważ jest on obiektywnie prawdziwy i opisuje świat tak, jak go faktycznie doświadczamy. Każdy głosujący będzie głosował w oparciu o swój światopogląd, religijny lub inny. Głosujmy w oparciu o nasz światopogląd.