- Kościół
- 15 października 2020
- 0
Lekcje dla współczesnego Kościoła z życia Kościoła Pierwotnego
Lekcje dla współczesnego Kościoła z życia Kościoła Pierwszego Pierwsi chrześcijanie byli rewolucjonistami. Grupa, którą tworzyli, była pod wieloma względami bardzo różna od tej, którą znamy jako dzisiejszy Kościół. Zgodnie z Księgą Dziejów Apostolskich spotykali się w swoich domach i poświęcali się Słowu Bożemu. W rezultacie ci pierwsi chrześcijanie dokonali najbardziej niesamowitej i potężnej przemiany, jaką świat kiedykolwiek znał. Pomyślcie o tym przez chwilę. Chrześcijanie wyłonili się pośród niezwykle zróżnicowanego rzymskiego tygla idei społecznych i religijnych, i za pomocą czysto pokojowych środków całkowicie zmienili Imperium i połączyli je pod sztandarem chrześcijaństwa. I zrobili to bez jednego mega-kościoła, programu telewizyjnego czy strony internetowej. Po prostu otworzyli swoje domy, mówili prawdę bez lęku i ufali Bogu za wyniki. Na długo przed tym, jak chrześcijaństwo stało się dominującą siłą polityczną, był to boski ruch Boga. Na długo przed tym, jak chrześcijaństwo znalazło wygodny dom w budynkach kościelnych, było to aktywne ciało namiętnych wierzących:
Pierwsi chrześcijanie byli rewolucjonistami. Grupa, którą tworzyli, była pod wieloma względami bardzo różna od tej, którą znamy dzisiaj jako Kościół.
1. Chrześcijanie byli związani i zjednoczeni przez wspólną prawdę
Wcześni obserwatorzy ruchu uznali, że pierwsi wierzący byli oddani ważnemu obiektywnemu twierdzeniu prawdy: Jezus Chrystus jest samym Bogiem i jedynym sposobem na wejście w osobistą relację ze Stwórcą Wszechświata. Ta wspólna prawda i relacja z Chrystusem stała się jednoczącą siłą stojącą za ruchem Boga. Spójrzcie, co miał do powiedzenia Tertulian (uczony kościelny, który mieszkał w Afryce Północnej ok. 160-225AD), jak opisał młodych chrześcijańskich wierzących:
"Jesteśmy ciałem zespolonym jako takie przez wspólne wyznanie religijne, przez jedność dyscypliny, i przez więź wspólnej nadziei". Spotykamy się razem jako zgromadzenie i zgromadzenie, aby, ofiarując modlitwę do Boga, jak ze zjednoczoną siłą, walczyć z Nim w naszych błaganiach. Tym silnym wysiłkiem Bóg się zachwyca. Modlimy się także za cesarzy, za ich sługi i za wszystkich władców, dla dobra świata, dla przewagi pokoju, dla opóźnienia ostatecznej konsumpcji".
2. Chrześcijanie charakteryzowali się Niezwykłą Radością
Pośród straszliwych prześladowań i trudności, ci wcześni wierzący byli w stanie pozostać skoncentrowani na Bogu, a nie na własnej sytuacji. W rezultacie, niezależnie od ich osobistych okoliczności, mogli żyć z radością. Przeczytaj te słowa od nieznanego autora Listu do Diognetesa (pisanego ok. 130AD):
"Kochają wszystkich ludzi, i są przez wszystkich prześladowani. Są nieznani i skazani; są skazani na śmierć i przywrócone do życia. Są biedni, a jednak bogaci; brakuje im wszystkiego, a jednak obfitują we wszystkich; są zhańbieni, a jednak w samej swej hańbie są uwielbiani. Są oni źli, o których się mówi, a jednak są usprawiedliwieni; są znieważani i błogosławieni; są znieważani i odpłacają się zniewagą z honorem; czynią dobro, a jednak są karani jako źli. Gdy są karani, radują się, jakby byli ożywieni; są napadani przez Żydów jako cudzoziemcy i prześladowani przez Greków; lecz ci, którzy ich nienawidzą, nie są w stanie przypisać sobie żadnego powodu do ich nienawiści".
Arystydowie przedstawili list do cesarza Hadriana (ok. 117-138AD) i opisali niezwykłą radość wczesnych wierzących:
"Codziennie rano i przez wszystkie godziny z powodu dobroci Bożej wobec nich, oddają chwałę i pochwałę nad swoim jedzeniem i napojem; oddają Mu dzięki. A jeśli jakaś sprawiedliwa osoba w ich liczbie odejdzie z tego świata, to radują się i dziękują Bogu, i podążają za Jego ciałem, jak gdyby się przemieszczał z jednego miejsca do drugiego. A kiedy rodzi się im dziecko, chwalą Boga, a jeśli znów ma szansę umrzeć w niemowlęctwie, chwalą Boga z mocą, jak za tego, który przeszedł przez świat bez grzechów."
3. Chrześcijanie byli ludźmi nieustraszonymi i animowanymi, a nie biernymi.
Wcześni chrześcijanie nie chodzili do kościoła, byli kościołem, nie uczestniczyli w nabożeństwach kościelnych, mieli wpływ na ich kulturę jako ludu Bożego. Zgromadzili się nie jako cel końcowy, ale jako sposób na wyposażenie się, aby być ludem, którym Bóg zamierzał być i wykonywać pracę, którą Bóg zamierzał dla nich zrobić. Posłuchajcie jeszcze raz Tertulianina:
"Zbieramy się, aby czytać nasze święte pisma (...) i świętymi słowami, które karmimy naszą wiarę, ożywiamy naszą nadzieję, czynimy naszą ufność bardziej niezłomną; i nie mniej poprzez zaszczepianie Bożych nakazów potwierdzamy dobre nawyki (...)".
4. Chrześcijanie byli znani ze swojej miłości
Ponieważ tak całkowicie poddali się wezwaniu Bożemu, zaczęli żyć jak dzieci Boże. Świat zwrócił na to uwagę. Znowu z Tertulian:
"Ale to głównie uczynki miłości tak szlachetnej prowadzą wielu do nadania nam marki". "Patrzcie", mówią, "jak się kochają", bo sami są ożywiani wzajemną nienawiścią. "Zobacz", mówią o nas, "jak są gotowi nawet umrzeć za siebie", bo sami wcześniej by zabili".
I znów z "Przeprosin Arystydów
"Wstrzymują się od wszelkiej nieczystości w nadziei rekompensaty, która ma nadejść w innym świecie. Jeśli chodzi o ich sługi, służebnice lub dzieci, przekonują ich, aby stali się chrześcijanami przez miłość, jaką mają do nich; a gdy się takimi stają, nazywają ich bez różnicy, braćmi. Oni nie czczą dziwnych bogów, a chodzą w całej pokorze i dobroci, a kłamstwo nie znajduje się wśród nich, a oni kochają się wzajemnie. Kiedy widzą obcego, przyprowadzają go do swoich domów i radują się z niego jak z prawdziwego brata; nie nazywają bowiem tymi, którzy są według ciała, lecz tymi, którzy są w Duchu i w Bogu".
5. Chrześcijanie oddali ofiarnie potrzebującym
Ci wczesni wierzący zrozumieli, dlaczego Bóg dał im ograniczone bogactwo, które mieli. Nie byli obciążeni koniecznością wspierania programów lub płacenia za budynek kościelny. Spotykając się w domach i prowadzeni przez regularnych mężczyzn z charakterem, ci pierwsi wierzący byli w stanie przekazać wszystkie swoje dary finansowe pod opiekę potrzebujących. W rzeczywistości, w Piśmie Świętym w kółko tylko na to były składane dary. Posłuchajcie Tertuliana:
"Chociaż mamy nasz skarb-skarbiec, to nie jest on złożony z zakupu-pieniędzy, jak z religii, która ma swoją cenę. W dniu miesiąca, jeśli chce, każdy składa mały datek; ale tylko wtedy, gdy jest to jego przyjemność i tylko wtedy, gdy jest w stanie: bo nie ma przymusu; wszystko jest dobrowolne. Dary te nie są (...) wydawane na biesiady, picie i jedzenie, ale na utrzymanie i grzebanie biednych ludzi, na zaopatrywanie w żywność chłopców i dziewcząt pozbawionych środków do życia i rodziców, a także osób w podeszłym wieku, zamkniętych teraz w domu; takich, którzy ucierpieli w katastrofie statku; a jeśli zdarzy się, że ktoś znajdzie się w kopalniach lub zostanie wygnany na wyspy, albo zamknięty w więzieniach, za nic innego, jak tylko za wierność sprawie Kościoła Bożego, stają się oni pielęgniarkami swojej spowiedzi".
I z "Przeprosin Arystydów":
"I jest wśród nich człowiek, który jest biedny i potrzebujący, a jeśli nie mają obfitości potrzeb, pościć dwa lub trzy dni, aby dostarczyć potrzebującym niezbędne jedzenie".
6. Świeciciele postaci prowadzili ten ruch
Nowy Testament wielokrotnie opisuje małe grupy wierzących, na czele których stoją ludzie świeccy zwani starszymi. Starsi ci nie byli płatnym personelem, ale po prostu ludźmi z charakterem, którzy wznieśli się do przywództwa w oparciu o swoją pasję i talent. Spójrzcie na to, co zaobserwował Tertulian:
"Starsi mężczyźni z naszej starszyzny przewodzą nam, zdobywając ten zaszczyt nie przez zakup, ale przez ustalony charakter. Nie ma żadnego kupowania i sprzedawania w rzeczach Bożych".
7. Chrześcijanie byli świętymi ambasadorami Boga w umierającym świecie
Również świat szybko zauważył, że w tych chrześcijanach jest coś zupełnie innego. Reprezentowali oni coś szlachetnego i czystego, i byli wpływowi w swoich wspólnotach. Przeczytaj te słowa z Listu do Diognetów (ok. 130AD), ponieważ ten starożytny list opisuje, jak mocno chrześcijanie odzwierciedlali Bożą naturę w świecie:
"Bo chrześcijanie nie różnią się od innych ludzi ani krajem, ani językiem, ani obyczajami, których przestrzegają. Nie mieszkają bowiem w swoich własnych miastach, nie posługują się swoistą mową, nie prowadzą życia, które wyróżniałoby się jakąś osobliwością. Sposób postępowania, którym się kierują, nie został obmyślony przez żadne spekulacje czy deliberacje dociekliwych ludzi, ani też, jak niektórzy, nie głoszą się oni jako zwolennicy jakiejkolwiek jedynie ludzkiej doktryny. Jednakowoż, mieszkając w greckich i barbarzyńskich miastach, jak to określił los każdego z nich, i postępując zgodnie ze zwyczajami rdzennych mieszkańców w odniesieniu do ubioru, jedzenia i reszty ich zwyczajnego postępowania, ukazują nam swój wspaniały i z pozoru uderzający sposób życia...". "...mieszkają we własnych krajach, ale po prostu jako turyści. Jako obywatele dzielą się wszystkim z innymi, a jednak wszystko znoszą tak, jakby byli obcokrajowcami. Każdy obcy kraj jest dla nich jak kraj ojczysty, a każdy kraj ich urodzenia jak kraj obcych. Oni pobierają się, jak wszyscy inni; oni spłodzają dzieci, lecz nie niszczą ich potomstwa. Oni mają wspólny stół, ale nie wspólne łoże. Oni są w ciele, lecz nie żyją według ciała. Oni mijają swoje dni na ziemi, lecz są obywatelami niebios. Przestrzegają przepisanych praw, a jednocześnie przewyższają je swoim życiem." "...Podsumowując wszystko jednym słowem - czym jest dusza w ciele, są chrześcijanami na świecie. Dusza jest rozproszona przez wszystkie członki ciała, a chrześcijanie są rozproszeni po wszystkich miastach świata. Dusza mieszka w ciele, ale nie jest z ciała, a chrześcijanie mieszkają na świecie, ale nie są ze świata. Niewidzialna dusza jest strzeżona przez widzialne ciało, a chrześcijanie są rzeczywiście znani z tego, że są na świecie, ale ich pobożność pozostaje niewidzialna. Ciało nienawidzi duszy i walczy z nią, chociaż sama nie doznaje urazy, ponieważ nie może cieszyć się przyjemnościami; świat również nienawidzi chrześcijan, chociaż w nowicjuszach rani, ponieważ rani przyjemności. Dusza miłuje ciało, które go nienawidzi, i [miłuje też] jego członków; chrześcijanie podobnie miłują tych, którzy ich nienawidzą. Dusza jest uwięziona w ciele, ale zachowuje właśnie to ciało; a chrześcijanie są uwięzieni na świecie jak w więzieniu, a jednak są zachowawcami świata. Nieśmiertelna dusza mieszka w śmiertelnym przybytku; a chrześcijanie mieszkają jako przebywający w skorumpowanych [ciałach], szukając nieprzekupnego mieszkania w niebiosach. Dusza, gdy tylko źle zaopatrzona w jedzenie i picie, staje się lepsza; podobnie chrześcijanie, choć z dnia na dzień poddawani są karze, tym bardziej zwiększają swoją liczbę. Bóg przypisał im tę wspaniałą pozycję, której opuszczenie było dla nich niezgodne z prawem".
Wcześni chrześcijanie oderwali się od świata, ponieważ zostali przekształceni przez moc Bożą i poddali się swojemu Panu zarówno w słowie jak i w czynie. Z przeprosin Arystydów:
"Skrupulatnie przestrzegają przykazania swego Mesjasza; żyją uczciwie i trzeźwo, jak im Pan, ich Bóg, nakazał.
Oczywiście wczesni wierzący żyli swoją wiarą, a nie tylko chodzili do kościoła. W rzeczywistości nie było żadnego instytucjonalnego kościoła, do którego mogliby pójść, nawet jeśli chcieliby. Jednak ruchu tego nie dało się zatrzymać, a w końcu objął on znany świat. Skąd ci wcześni wierzący wzięli to pojęcie chrześcijańskiego życia, które nie jest zależne od budynków, płatnego personelu czy programów? Otrzymali ten model od swoich poprzedników, jak to opisano w Piśmie Świętym:
Czyny 2:42-47
I nieustannie poświęcali się nauce apostołów i społeczności, łamaniu chleba i modlitwie. I każdy czuł strach; i wiele cudów i znaków działo się przez apostołów. A wszyscy ci, którzy uwierzyli, byli razem i mieli wszystko wspólne; i zaczęli sprzedawać swoje mienie i posiadłości, i dzielili się nimi ze wszystkimi, jak każdy mógł potrzebować. I z dnia na dzień, trwając z jednym umysłem w świątyni, łamiąc chleb od domu do domu, brali swoje posiłki z radością i szczerością serca, chwaląc Boga i mając łaskę u wszystkich ludzi. I Pan dodawał do ich liczby z dnia na dzień tych, którzy byli zbawieni.
Najnowsze Artykuły
- Kościół
- 19 października 2023
- 0
Znicze na cmentarz: Tradycja, symbolika i wybór
- Kościół
- 6 października 2022
- 0
Praca w charakterze opiekuna osób starszych
Kategorie
- Wychowanie 12
- Kościół 10
- Wiara 16
- Biblia 6
- Dusza 6